...dla własnej palety barw

sobota, 21 marca 2015

Anarchizacja nudnych uniesień cz.2

Kiedy po raz setny odpowiadam na pytanie: ''To w tym roku maturka?'' zdaniem ''Nie. Mam jeden rok w plecy.'' i oglądam zdumione, wybite z taktu schematycznej rozmowy, twarze to zastanawiam się czy słowa Hermiony Granger: ''Możemy zginąć... albo co gorsza nas WY-LE-JĄ'' nie są aby odzwierciedleniem współczesnego systemu wartości. Otóż spędziłem połowę poprzedniego roku na pisaniu poezji, krótkich nowel i uprawianiu muzyki, drugą zaś (dotychczasowo najwspanialszą w moim krótkim bytowaniu) nieplanowanie zagospodarowała mi pewna dziewczyna, z którą związałem marzenia i przyszłość. Całkowicie zlałem szkołę. Nie bałem się oddychać pełną piersią. Robiłem co lubiłem, doskonaliłem się w tym co robiłem i czyniłem to na własną rękę, bowiem w szkole wsparcia nie otrzymałem. To nie miejsce dla pisarzy i artystów dyletantów. Nauczyłem się myśleć, poszerzyłem perspektywy i umiejętność empatii, rozwinąłem język i sztukę pisarską (na maturze jest za to najmniejsza ilość punktów), zacząłem dedukować i analizować otaczający mnie świat,   zdobyłem własne zdanie, a to wszystko zawdzięczam sobie. Szkoła mi tego nie dała, tym bardziej nie dały mi tego wystawiane przez nauczycieli oceny. Dla przykładu z języka polskiego miałem i mam niedostateczny. Czyli co. Jestem na tym samym poziomie co Janek spod monopolowego.
Tak zostałem nazwany przez system: Niedostateczny. Kim jestem? To nie jest ważne.

sobota, 14 marca 2015

Anarchizacja nudnych uniesień

Człowiek ubiera się w emocje. On decyduje o swojej atrakcyjności i o tym jak jest odbierany. Jeśli człowiek nie ma na sobie emocji - jest nagi, a wtedy jego ocena postawiona przez społeczeństwo zależy od wyglądu: od ilości pryszczy, fryzury, blizn, wielkości nosa, koloru skóry i tym podobnych. Coraz częściej. Coraz częściej jesteśmy nadzy... i mam na myśli bynajmniej fizyczną sferę nagości (chociaż człowiek również w tym aspekcie jest coraz bardziej otwarty, a internet to wielka orgia dostępna dla każdego). Nasza nagość to brak emocji, który jest wynikiem nomofobii i wirtualizacji uczuć.
Każdy, kto już zakupił piękny nowy dotykowy telefon, czy inny przenośny komputer, i zasmakował jego wielofunkcyjności jest już ofiarą nomofobii. Może to tylko przeziębienie i tak naprawdę łatwo jest zrezygnować z jeżdżenia palcami po świecącym ekranie na rzecz podziwiania widoków za oknem, ale sama obserwacja człowieka mówi co innego.
''Po co rezygnować z czegoś, co tak ułatwia życie?''
...
- Nie musicie rezygnować. Dla mnie po prostu jest to smutne i smutna jest przyszłość.


wtorek, 10 marca 2015

Bez tytułu

ze swoim ''będę''
jak z krwią na rękach
panicznie boję się,
albo już mi wszystko jedno,
że nikt nie rozumie 
niewoli człowieka


ja, amore epigone
słucham jak błogo życie szepcze
a z drugiej strony
zatykam uszy
bo drą mordę skurwysyny...
z ambony szlachtuje kretynka
i próbuje tłumaczyć przynależność człowieka
człowiekowi, który urodził się w złych czasach
ale ja szczerze wierzę
że pocałujecie mnie jeszcze
wszyscy
w dupę



chcę pisać do ciebie
ku tobie
chce coś od siebie
na tobie
chcę tobą wstrząsnąć...
mieć ciebie
w oczach zobaczyć
też siebie
krzyknąć do ucha
być w tobie
nie pytam bo wiem
o sobie
tyle co nic
o tobie



Z tysiąca włókien
jak nerwy myśli
tak jedno z drugim
plącze się i tli...
w sobie więcej...
niż twarz umarłego
i bielsza niźli
bielmo starego
krzyczy zalana
krwią naszej matki
blizną pokryta
wciąż głodna walki


Po co nocą się rozglądasz,
skoro strach ci coś zobaczyć.
Wolisz swoją śmierć oglądać,
niż iść dalej; z cieniem walczyć.