Ukradłem kolory
...dla własnej palety barw
sobota, 23 sierpnia 2014
Orient
gwizd enigmy
przez dwa palce
echem drąży
bliznę w skale
i północy
spoczął dotyk
ukłuł w skronie
szept smrekowy
górskie płuco
wiecznie silne
lekkim dmuchem
twardą ręką
pcha człowieczka
tak słabego
że aż wewnątrz
coś mu pękło
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Nowszy post
Starszy post
Strona główna
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz